Zmotywuj dziecko do uprawiania sportu! Poradnik dla rodziców i nauczycieli
25-05-2016, 08:35Twoje dziecko lub podopieczny szybko się poddaje? Masz wrażenie, że panicznie boi się porażki? Sprawdź, gdzie leży problem i zmień to.
Pozwól dziecku bawić się sportem
Pełna dowolność gry, swobodna radość czy rywalizacja i budowanie charakteru? Rodzicom, nauczycielom WF-u i trenerom często trudno jest w tym miejscu znaleźć balans. Wszak sport to nie tylko przyjemności, czasem trzeba zacisnąć zęby, przeskoczyć siebie, swoje obawy, zmierzyć się z przeciwnikiem. Z drugiej strony dzieciństwo to czas, w którym dopiero poznaje się dyscypliny, czerpie radość z biegania za piłką.
Wiele zależy od wieku dziecka i jego dotychczasowych doświadczeń. Przedszkolak powinien mieć możliwość czerpania przede wszystkim radości z podejmowanej aktywności. To czas, w którym poznaje cały wachlarz dyscyplin. Z czasem malec zaczyna wykazywać potrzebę rywalizacji (jej poziom zależy od temperamentu dziecka), mierzy się z rodzicem, z kolegami z grupy. Jednak i wtedy nie powinniśmy naciskać, budować otoczki zaciekłej walki.
Z czasem mały sportowiec stanie przed trudnym momentem przegranej. Czy to czas w którym zabawa się kończy? Niekoniecznie. Wiele zależy od opiekuna. Zdarza się, żedzieci wcale nie traktują momentu porażki jako osobistej tragedii. Wręcz to dorośli zaczynają rozpaczać i panicznie uchronić malca przed bólem (podświadomie przekazując dziecku własne zdenerwowanie). W sytuacji przegranej po prostu bądź obok, wspieraj i zdaj się na mądrość własnego dziecka.
Jak powinien zachować się nauczyciel, gdy uczeń wyraźnie cierpi po porażce? Pozwolić mu to przepracować. Być obok, nie oceniać. Zdarza się jednak, że dzieckobardzo przeżywa przegraną, gdyż nauczyciel/trener zbyt wielką wagą kładzie na rywalizację. Dziecko wtedy za wszelką cenę stara się sprostać oczekiwaniom, zamiast skupić się na czerpaniu radości z gry.
Unikaj przekupstw i kar
Przekupstwa i kary to nic innego jak manipulowanie dzieckiem. "Jeśli się postarasz, pójdziemy do kina/na lody", "tylko jeśli wygracie, będę zadowolony". Nie oznacza to, że po udanym meczu nie wolno wybrać się wspólnie na lody lub seans filmowy. Jednak co zrobisz po nieudanym? Dla każdego człowieka (w tym dziecka) przegrana już sama w sobie jest karą, porażką. W tym przypadku komentarz w postaci "jestem zawiedziony twoją grą" jest jak kopanie leżącego.
Jedyną motywacją, która najskuteczniej popycha dziecko do działania, jest jego motywacja wewnętrzna. Rodzi się ona tylko wtedy, gdy nie wynika z przymusu lub rodzicielskiej manipulacji. Powstaje w momencie, w którym dziecko czerpie radość i satysfakcję z tego co robi. Jeśli rozbudzimy w nim pasję do danej dyscypliny, ono będzie chciało samo stawać się coraz lepszym.
Ucz wytrwałości
Wyzwania sportowe w swym schemacie są niezwykle podobne do wyzwań codziennych: w szkole, w pracy, w życiu rodzinnym. Jeśli przyzwyczaimy dziecko do przedwczesnego poddawania się na boisku, będzie ono rozkładało ręce na co dzień. Słyszy się czasem komentarze "moje dziecko jest zbyt drobne do tego sportu" lub też "on chyba nigdy nie nauczy się poprawnie kopać piłkę". Przypomnij sobie zatem sytuacje, które kiedyś cię przerastały, a obecnie radzisz sobie z nimi bez problemu. Nowa praca, zaliczenie "magisterki", egzamin na prawo jazdy...udało się? Być może zdarzało ci się potknąć, jednak gdybyś już w tej początkowej fazie przestał podejmować dalsze próby, nie byłbyś w tym miejscu, w którym jesteś obecnie.
Uczeń jest "za niski" do koszykówki? Za to pewnie może się pochwalić zwinnością i szybkością. Posiada kiepską koordynację? Być może to kwestia czasu, ćwiczeń lub po prostu zmiany dyscypliny. Ucz dziecko szukania pozytywnych aspektów wynikających z jego cech charakteru lub fizjonomii. Jak? Bądź dla niego wzorem. Pokazuj, jak sam dochodzisz do mistrzostwa w danej dziedzinie. Jak się smucisz gdy coś ci nie wyjdzie i jak podnosisz się z kolan. To co robisz jest naprawdę ważne.
Pomocne będą również słowa, które są dowodem akceptacji i dopingowania dziecka.
Źródło: junior.sport.pl