Rodzic: przyjaciel czy wróg małego sportowca? 5 grzechów głównych rodziców
02-02-2016, 12:47Temat rodziców jest bardzo często poruszany przez trenerów i instruktorów specjalizujących się w szkoleniu dzieci i młodzieży. Dlaczego?
Wychowanie dziecka w sportowym duchu to kwestia, która dotyczy zaangażowania całej rodziny. I zazwyczaj od inicjatywy rodziny się rozpoczyna. Mama lub tata zapisują swoje pociechy na ruchowe zajęcia dodatkowe w nadziei na rozwinięcie ich talentu, mając na celu prawidłowy rozwój fizyczny oraz ich względy zdrowotne. To właśnie rodzice stanowią pierwszy, najważniejszy wzór do naśladowania przez swoje dzieci. Jeżeli sami są aktywni, to z dużym prawdopodobieństwem, prędzej czy później ich latorośl będzie chciała podążać podobną drogą. Dorośli swoim podejściem kształtują stosunek dzieci do sportu. Jak również do rywalizacji i współpracy na boisku, na sali sportowej, podczas zawodów, treningów, wobec trenerów oraz innych członków drużyny. To, co wpoją swoim dzieciom w domu, będzie bezpośrednio wpływało na ich postawy i uwidaczniało się w każdej sytuacji dotyczącej ich sportowego rozwoju.
Jednakże z różnych względów nastawienie rodziców może nie pokrywać się z wizją trenerów dotyczącą tego, jaką rolę powinni oni przyjąć wobec swoich pociech. Instruktorzy i nauczyciele sportu, na podstawie obserwacji oraz doświadczeń w codziennej pracy, często wymieniają kilka powtarzających się kwestii, które uznają za problematyczne. Takich, które uniemożliwiają im realizacje programu zgodnie z ich zamierzeniami. Utrudniających prowadzenie treningów, ingerujących w ich sposób działania, czyli niekorzystnie wpływających na sportowy rozwój dzieci. Zebraliśmy pięć grzechów głównych, które rodzice najczęściej popełniają, a na które trenerzy oraz opiekunowie sportowi skarżą się najczęściej. Poznajcie je!
Podważanie autorytetu trenera lub nauczyciela
Jest to wchodzenie w kompetencje osoby, która jest odpowiedzialna za prowadzenie zajęć oraz układanie planu rozwoju sportowego młodego zawodnika. Rodzice, zamiast podążać za tym co wskazuje instruktor, zaczynają kwestionować jego zalecenia oraz program. Podejście to można podsumować w krótkim stwierdzeniu: "ja wiem najlepiej!". Grzechem w tym przypadku jest zarówno bezpośrednia, czasem publiczna, konfrontacja z trenerem w postaci kłócenia się z nim o to, jak dziecko powinno ćwiczyć lub trenować, jak również ciche podpowiadanie dziecku, że jego instruktor nie ma racji i że powinno robić inaczej.
Ingerencja w trakcie zawodów i występów sportowych
Dotyczy to sytuacji, które chociażby z racji swej rangi, są dla dzieci niezwykle stresujące. Wyścigi, zawody, testy, eliminacje i inne występy sportowe stanowią prawdziwy sprawdzian kompetencji oraz umiejętności naszych pociech. Także dla rodziców oznaczają często dodatkowe emocje, w szczególności napięcie i stres. Czy dziecko sobie poradzi? Jak wypadnie? Czy uda mu się wygrać? Czy osiągnie wymarzone podium? Te pytania często trapią rodziców zaangażowanych w sportową karierę latorośli. Zaangażowanie to jednak często przekłada się na niepotrzebne interwencje w trakcie ważnych dla dziecka wydarzeń. To z kolei najczęściej potęguje zdenerwowanie lub strach dziecka, a w parze z zachowaniem opisanym w punkcie pierwszym stanowi niebezpiecznie wybuchową mieszankę.
Czytaj więcej na junior.sport.pl>>