Pozwól dziecku bawić się sportem. 5 ważnych zdań wypowiadanych przez rodziców
31-03-2016, 10:27Im dziecko starsze, tym bardziej my, dorośli, ambicjonalnie podchodzimy do jego sportowych poczynań. Tymczasem im dłużej nasza pociecha będzie potrafiła cieszyć się z treningów, tym dłużej pozostanie w sportowym świecie.
Baw się dobrze!
Dzieci z chęcią trenują i angażują się dopóty, dopóki dobrze się bawią. Szczególnie dotyczy to maluchów. Gdy pojawia się wyłącznie presja, nacisk tylko na wygrywanie, malec się wypala i rezygnuje. Jeśli nawet nie zrobi tego teraz (z racji na naciski ze strony rodziców), zrobi to później, gdy tylko posłucha własnego, buntowniczego głosu.
Zabawa nie wyklucza rywalizacji i chęci podnoszenia swoich sportowych kompetencji. Jednak zachowaj równowagę. Pokazuj dziecku, jaką radość może sprawić ruch, codzienna aktywność, udział w rozgrywkach. Bo sport to nie tylko ciężka praca, to przede wszystkim właśnie dobra zabawa!
Dobra robota!
Wiele osób chwali zawodnika w momencie wygranej, ale zapomina o procesie, który poprzedził finalne zdarzenie. Doceniaj wysiłki dziecka, bo tak naprawdę od poziomu jego zaangażowania będą zależały jego przyszłe sukcesy. Mówiąc "dobra robota, pracuj tak dalej" pokazujesz, że zauważasz jego starania bez względu na wynik, a ponadto dajesz do zrozumienia, że o to w sporcie chodzi, aby wytrwałością i systematycznością przeskakiwać przez kolejne szczeble umiejętności.
Jest w porządku, takie rzeczy się zdarzają
Przegrana jest elementem sportu. Nie ma człowieka, który zawsze wygrywał. Co więcej, przegrana potrafi być dużo wartościowszą lekcją, niż pasmo sukcesów. Michael Jordan powiedział kiedyś:
Nie trafiłem ponad 9000 rzutów w mojej karierze.Przegrałem prawie 300 gier.26 razy nie trafiłem decydujących piłek w meczu.Ponosiłem porażki raz po raz przez całe moje życie.I to właśnie dlatego osiągnąłem sukces.
To, czego sportowiec potrzebuje po przegranej, to wsparcie. Żal, zawód i smutek to wystarczająco bolesna "kara". Gdy dorzucisz do tego swoje krytyczne uwagi typu "bo ty zawsze się poddajesz w decydującym momencie" lub "po co tak mocno kopałeś tą piłkę" nie przynoszą żadnego pożytku, a tylko szkodzą. Jeśli mały sportowiec nie chce rozmawiać o porażce, ty po prostu bądź obok.
Unikaj również postawy lekceważącej. Nie mów "daj spokój, nic się nie stało" lub "gorsze rzeczy na świecie się dzieją". Owszem, z twojej perspektywy tak to może wyglądać, ale twoje dziecko widzi to inaczej. Stało się. Malec czuje ból i należy to zaakceptować, nie negować. Z czasem nauczy się przyjmować ze spokojem przykre momenty, ale do tego trzeba dojrzeć.
Czytaj cały artykuł na: junior.sport.pl